Brawura na bok, start od rozgrzewki. W te ferie na nartach jeżdżę bezpiecznie |
Wpisany przez S.Z. |
poniedziałek, 23 stycznia 2023 19:54 |
Brawura na bok, start od rozgrzewki. W te ferie na nartach jeżdżę bezpiecznieFerie to dla wielu z nas czas zimowego szaleństwa na nartach czy snowboardzie. Sympatycy tych sportów z niecierpliwością wyczekują swoich zaplanowanych wyjazdów w polskie góry lub za granicę. Biały puch i zimowa atmosfera to skojarzenia wyłącznie przyjemne, do czasu, gdy nie skończą się groźnym upadkiem. Dr n. med. Przemysław Krakowski, ortopeda w Carolina Medical Center, z Grupy LUX MED przedstawia zasady, o których trzeba pamiętać, by upragniony wyjazd przebiegał bezpiecznie i nie wymagał wizyty u lekarza. Z kanapy prosto na stok?Przesiadanie się na narty niemal bezpośrednio z kanapy, to najlepsza droga do przeciążeń mięśniowych, dolegliwości bólowych czy doznania urazu, szczególnie jeśli w ostatnich miesiącach ze sportem mieliśmy niewiele wspólnego. W okresie zimowym pacjentów, którzy potrzebują skorzystać z pomocy fizjoterapeuty czy ortopedy jest zdecydowanie więcej. Zasadne staje się więc pytanie – jak przywieźć z ferii dobre wspomnienia, a nie kontuzję?
Wyjazd bez kontuzji – pamiętaj o rozgrzewceObowiązkowym punktem, przed każdą aktywnością sportową, jest rozgrzewka. Zjazd na nartach czy snowboardzie, bez uprzedniego przygotowania stawów i mięśni do intensywnego i interwałowego wysiłku, to – jak przestrzega ekspert – scenariusz najgorszy z możliwych. Od czego więc zacząć rozgrzewkę? - Zaleca się rozpocząć od ćwiczeń poprawiających cyrkulację krążenia krwi. Mogą to być podskoki w miejscu, pajacyki czy spokojne truchtanie. Jeśli jesteśmy z dziećmi, sprawdzi się nawet zabawa w ganianego albo rzucanie się śnieżkami. Kolejną grupą ćwiczeń są te polegające na rozciąganiu mięśni i ścięgien. Rozgrzewamy oczywiście całe ciało, a nie tylko nogi. Delikatne krążenia zaczynamy od kręgosłupa szyjnego, poprzez tułów, ręce i nadgarstki aż po miednicę, kolana i stopy – dodaje dr n. med. Przemysław Krakowski. Przygotowanie ciała do wysiłku sprawi, że mięśnie i stawy będą bardziej elastyczne, a to nawet w razie upadku zminimalizuje ryzyko doznania ciężkiego urazu. Skoro mowa o upadkach, czy można ich uniknąć?Nawet doświadczeni narciarze mogą przewrócić się podczas jazdy. Upadków nie da się wyeliminować, natomiast można nauczyć się upadać w sposób bardziej bezpieczny. - Na nartach nigdy nie wracajmy się do tyłu, a jeśli wiemy już, że wywrotka jest nieunikniona, to w miarę możliwości starajmy się upaść na bok. Rękę trzymajmy wyciągniętą wzdłuż tułowia. Nie chodzi o to by się na niej opierać, to groziłoby złamaniem, ale o to by po części zamortyzować uderzenie. Dodatkowo, upadając ugnijmy kolana, przesuwając środek ciężkości ciała w dół. Przykucając przewróćmy się bokiem na śnieg. Jadąc na snowboardzie ręce wyciągnijmy do przodu, nigdy nie trzymajmy z tyłu. Choć nie sprawi to, że upadek nie będzie bolesny, to pomoże zminimalizować ryzyko doznania urazu – dodaje ekspert. Wywrotka i co dalej?Najczęściej po upadku potrzebujemy tylko chwili żeby wstać, otrzepać się ze śniegu i już możemy jechać dalej. Jeśli jednak stało się coś poważniejszego – będzie potrzebna dodatkowa pomoc medyczna.
A jeśli to mój pierwszy sezon?Nigdy nie jest z późno na rozpoczęcie przygody ze sportami zimowymi, ale zróbmy to z rozsądkiem. Bardzo ważne jest, aby nie zaczynać nauki na własną rękę, tylko skorzystać z pomocy doświadczonego instruktora. On wyjaśni, w jaki sposób odpowiednio zakładać sprzęt, jak wypinać wiązania, pomoże też dostosować sprzęt do naszego wzrostu, wagi i umiejętności. Jeśli dopiero zaprzyjaźniamy się z nartami, wybierzmy oślą łączkę, a dopiero wraz z nabywanym doświadczeniem rozpocznijmy zjazdy trudniejszymi trasami.
/źródło - |